Żyjemy w świecie, w którym zarówno dziecko, jak i człowiek młody oraz starszy żyją coraz częściej na coraz wyższych obrotach. Współczesny człowiek ma coraz mniej czasu dla siebie, dla innych i oczywiście dla Boga. Nowoczesny technicznie świat jest coraz bardziej zadurzony w świecie techniki, nowinek, spędza w tym elektronicznym świecie coraz więcej czasu, ale niestety cofa się w sprawach duchowego rozwoju.
Współczesny człowiek lokuje się w coraz bardziej złożonym świecie, który osadzony w kulturze cyfrowej przeżywa swoisty kryzys relacji. Świat wirtualny sprawia bardzo często, że człowiek staje się obserwatorem, a nie buduje relacji. To człowiek mający wciąż mało czasu, powierzchowne zainteresowania i żyjący w natłoku wciąż nowych, czekających tematów. Brakuje spotkania z człowiekiem w rzeczywistości, bo coraz bardziej wypiera go świat ekranów, tabletów, smartfonów.
Wchodzimy w świat, w którym Ewangelia zdaje się być historycznym reliktem, odpryskiem historii, która dawno się skończyła. Bóg, Kościół i religia dla wielu staje się anachronizmem, który absolutnie nie pociąga ku sobie nie tylko młodych.
Dzieje się tak dlatego, że we współczesnym świecie, młodym brakuje nie tylko wiary, ale przede wszystkim doświadczenia Boga. W takiej perspektywie świat powinności, nakazów czy wymagań nie ma dla nich żadnego znaczenia. Współczesny młody człowiek żyjąc w świecie ponowoczesności w imię swojej autonomii i najważniejszej dla niego absolutnej wolności odrzuca wszystko, co jest choćby najmniejszym przymusem.
W tych warunkach, katecheza staje wobec zupełnie nowych wyzwań. Pośród różnych przeciwności codziennego życia widzimy w ponowoczesnym świecie nie tylko trend do zacierania granic między dobrem i złem, ale obserwujemy coraz większy kryzys relacji. Tak więc pierwszoplanowym wyzwaniem dla przepowiadania, dla katechezy nie jest wskazywanie młodym jak mają żyć, ale doprowadzenie ich do Jezusa, aby nie tylko zachwycili się Ewangelią, ale poszli za Jezusem.
Tak więc jako pierwsze potrzebne jest spotkanie i doświadczenie Miłości, bo przedstawiony kodeks nakazów po prostu się nie sprawdzi. Gdy wymagania moralności postawimy przed spotkaniem z Jezusem, pozostanie to tylko literą prawa. Dopiero osobiste spotkanie z Jezusem, z żywym Bogiem przemienia sposób życia.
Żyjemy w bardzo wymagającym czasie, kiedy absolutnie nie wystarczy wiedza teologiczna, bo wtedy nauczanie katechety pozostanie w dużej części bezowocne. Stanie się profesjonalnym wykładem teologicznym, w których wybrzmiewać będą dogmaty, nakazy i zakazy. Dzisiaj potrzebne jest świadectwo życia, osobiste doświadczenie spotkania Jezusa, które jest codziennością życia. Jeśli katecheza jest odbiciem życia katechety, to nie będzie wykładem oderwanym od życia, ale będzie wchodzić w życie słuchaczy i będzie wskazywać, że ma ona naprawdę konkretny i realny wpływ na życie człowieka, na życie chrześcijanina.
Współczesny świat wirtualny pochłania coraz bardziej współczesnych ludzi, szczególnie zaś młodych, nie oferując prawdziwych relacji. W takim świecie swoistego kryzysu relacji, młodzi potrzebują właśnie głoszenia, w którym jest miejsce na wspólne poszukiwanie Boga i budowanie relacji. Właśnie poszukiwanie Boga w wolności buduje platformę szukania sensu życia z Bogiem. Przepowiadanie zmartwychwstania Jezusa, przepowiadanie Jego miłości do każdego człowieka bez wyjątku ma swoisty priorytet. „Zmartwychwstały i żyjący stoi obok ciebie i na ciebie czeka każdego dnia. Nigdy nie możemy o tym zapomnieć” mówił papież do uczestników Jubileuszu Katechetów. Najważniejszym przekazem jest prawda, że Jezus zmartwychwstał.
Dzisiaj nie można głosić Jezusa, jeśli się Go nie spotkało. Nie można też głosić Jego miłości wtedy, gdy się nie kocha. Tylko świadectwo życia ma moc przemienić człowieka, Boga zaś głosi się spotykając osobę, biorąc pod uwagę jej doświadczenie życia.
Katecheza jest dzisiaj konieczna, ale kiedy Bóg będzie tylko dodatkiem, katecheza może stać się jak zbyteczny mebel w życiu. Zadaniem współczesnej katechezy jest nie tylko niesienie przesłania Boga współczesnemu światu. Katecheza absolutnie nie może być oderwana od życia, ona ma je przenikać i jednoznacznie wskazywać, że ma ważny i konkretny wpływ na życie współczesnego człowieka.
Taka postawa buduje w człowieku wiarę, bo współczesna niewiara świata i człowieka rodzi się z grzechu, postawie przeciw Bogu, którego współczesny człowiek jakże często odrzuca, bo nie odkrył Jego miłości. Zagubił się czasem w świecie moralnych wymagań i litery prawa, w której nie znalazł miłującego Boga.
W katechezie więc chodzi o spotkanie człowieka z Bogiem, o świadectwo tego, jak Bóg kocha i jak przemienia życie. Zaświadczyć o tym może ten, który doświadczył miłości i uzdrowienia ze śmierci grzechu. Ktoś, dla kogo Jezus stał się nie definicją, ale konkretną treścią życia, relacją, która wciąż trwa i przemienia jego życie.
Trzeba nam więc dzisiaj wyjść bardzo odważnie do świata z katechezą, głoszeniem nowymi formami i środkami prawdy o miłości Jezusa. Trzeba nam wyjść ze świadectwem, szczególnie do tych, którzy może już przekreślili i odrzucili miłość Boga. Odrzucili, bo jej nie poznali, nie doświadczyli, bo zatrzymali się tylko na świecie definicji, wymagań i nakazów, a szukali miłości. I jakoś jej nie znaleźli. Ale Jezus z nich nigdy nie zrezygnował. I posyła do nich właśnie ciebie, bo potrzebuje twoich rąk, ust, twego świadectwa.
Absolwent teologii i teologii duchowości, zawodowo zajmuje się również informatyką. Jego zainteresowaniem jest duchowość we współczesnym świecie, wpływ nowoczesnych mediów i ponowoczesnej kultury informatycznej na współczesną wiarę i kondycję duchową społeczeństwa w ponowoczesnym świecie i Kościele.