Zadając to pytanie nie chodzi w tej serii artykułów o szukanie precyzyjnej, akademickiej definicji modlitwy, ale o odkrycie tego, czym ona rzeczywiści jest: spotkaniem. Spotkaniem Boga z człowiekiem i człowieka z Bogiem. Właśnie od spotkania, w którym najważniejsza jest OBECNOŚĆ zaczyna się modlitwa. Bycie w obecności Boga, bycie z NIm i dla Niego. Właśnie to trwanie pozwala wciąż na nowo odkrywać i poznawać Boga. Dlaczego? Bo "Życie bez modlitwy jest bez pełni barw".
Trud odkrywania czym jest modlitwa i jaką ma ona wartość dla mnie we współczesnym świecie dla wielu jest nie lada wyczynem. Odkrywanie modlitwy zaczyna się chyba od trudu, jakim jest spotkanie z ciszą. Naprawdę, trzeba to odkryć i wygrać to trudne zmaganie, bo wokół nas wciąż jest szum, gwar, muzyka w słuchawkach. Brakuje ciszy. Wielu nie lubi wręcz ciszy i denerwuje ich nawet chwilowa cisza. A odkrywanie modlitwy zaczyna się właśnie w ciszy. Nauka modlitwy zaczyna się również w ciszy. Dopiero wtedy mogę usłyszeć nie jakis ciekawy przebój, ale to, co Bóg chce powiedzieć do mnie. Może słowo, a może może kilka wspaniałych prawd, które przemienią moje życie.
Modlitwa to nie konkurs recytatorski, a niektórzy tak to postrzegają. To nauka wyciszenia siebie i słuchania. A więc na początek prosty ruch: słuchawki z uszu, komputer, tablet i smartfon też na chwilę wyłączone, odłożone, aby nie kusiło odczytanie przychodzącej wiadomości. Dopiero tak można zacząć słuchać. Uczyć się słuchać...Boga.
Dla wielu jednak słuchanie stanowi nie lada problem. Wielu młodych i dorosłych nie potrafi słuchać. Może brzmi to jak banał, ale właśnie słuchanie, otwartość na to, co trafi do mojego ucha i serca to początek słuchania. Otwarcie się na wielki dar, jakim jest modlitwa. Oczywiście wielu powie, że nie ma potrzeby, aby w jego życiu był Bóg i modlitwa. Mówią często i z ironicznym uśmiechem "To bez sensu" i idą do swoich spraw. Jeszcze inni zaczynają krytykę Boga i modlitwy uważając się przy tym za "ekspertów od modlitwy".
Czasem wielu denerwuje ta cisza, ale właśnie wtedy może uruchomić się moja wyobraźnia, inne tematy nie zajmują tego czasu. Jestem z Bogiem i to jest to spotkanie. Mogę wsłuchać się w Jego głos, w Jego Słowo. Ten czas modlitwy, choćby najkrótszej , to stanięcie w obecności Boga, bliskości Boga. To On daje ci dar modlitwy – modlitwa jest wielkim darem od Boga. Poproś wiec Boga, abyś umiał go przyjmować i rozwijać i z niego korzystać. Modlitwa naprawdę jest czymś fantastycznym, co prowadzi do poznawania Boga.
Modlitwa nie jest tylko spontanicznym odruchem, falą emocji, chwilowym poruszeniem serca. Może być poważnym, trwałym gestem i postawą serca, która ma wpływ na zmianę całego naszego życia i staje się stylem naszego życia. Tak więc modlitwa to nie formalność, dodatek, gadżet czy słaba ozdoba. To treść naszego życia, poprzez którą poznajemy siebie i Boga. Jest ona niezbędna do życia jak powietrze i woda i chociaż na początku wielu w to wątpi, jednak później przekonuje się o tym i nie ma już żadnej wątpliwości.
Jeśli tak, to co jest takiego super w modlitwie, że przekonują się do niej nawet sceptycy? Jak to się dzieje, że w naszych czasach jedni odkrywają modlitwę, a inni wcale sobie z niej nic nie robią? O tym przeczytaj w kolejnym artykule.
Absolwent teologii i teologii duchowości, zawodowo zajmuje się również informatyką. Jego zainteresowaniem jest duchowość we współczesnym świecie, wpływ nowoczesnych mediów i ponowoczesnej kultury informatycznej na współczesną wiarę i kondycję duchową społeczeństwa w ponowoczesnym świecie i Kościele.